dość wytchnień niedokończonych
i marzeń nierealnych
jak orgazm na wynos
lecz co?
mam się sprzedać?
wara!
nie dla mnie pedalskie trzewiki
i dryg biodrem po oczach
mam przecież język twardy
jak skóra na podeszwę
i sypiam na stercie kamieni
chromolę lewatywę z biopapki
i sushi w trendy pluderkach
w niedzielę
mam chuchać na moje
a moje
znaczy prawdę
rozstrupiać
mam się sprzedać?
wara!
ten fragment przemyśl