za kotarą zmysłowych
zbliżających się zmierzchem
zatrzymał czas
impuls - to wtedy
sterylność przeistacza się
w przypływ
pierwszym muśnięciem purpurowej perły nabrzmiałej oczekiwaniem
niecierpliwie rozchylonymi zębami jadalnego kasztana
orientalny lukier leniwie oblepia rozgorączkowanie
artysty wirtuoza w zapamiętaniu oddanego cielesnej otchłani
sunie nieznośnie błądząc ku płatkom i rzęsom w powadze konduktu
zefirem przytomności rozchyla firanki ukazując błysk okutego stalą
to ten impuls gdy
niewinność przeplata się
z wyuzdaniem
zawisł w mantrze poza uśpioną a sekundnikiem
by z przyczajenia poszybować pod wiatr
konwulsyjnie przecinając owoc
galopując a raz jak klonu liść opadający wahadłem
nad rozpalonym słońcem
to ten impuls gdy
subtelność przegrywa
z wulgarnością
dochodzi północ w locie nad wysokim brzegiem
dopasowują rytm spastycznie poszukujący
drżące mięśnie strumyk przenikających się emulsji
przynosi śpiew strunom harfy
to ten impuls gdy
świadomość miesza się
z obłędem
zajawki mnie jakoś zaplątały.
no to już powiem, skoro tam zaczęłam.
za dużo tego. zbyt poplątane na mój gust. coś tam kiedyś liznęłam z tego, ale mimo to trudno jest się mi odnaleźć w tekscie...
muszę wrócić.
wszystko jasne... metafory sliczne .. tyle że erotyk powinien budzic trzewia a zmusza do głowienia się.. stanowczo przegadany jak dla mła..
ale nic to jak mawiają stare baby: pan się nie znasz więc śmiało możesz nie brać mojego komentu pod uwagę:)
myśle że dłuższy można opisać krócej.
np.
aaaach...
:D
kurde, Anathemo? nie mogę? a co, dziwi? :D
Rozmazuje się tekst, nie można skupić myśli, bo choć temat zwykle przyciąga wzrok - tutaj staje się obojętny. Na pewno za dużo wszystkiego wlepiłaś w jeden tekst.