ezoterycznie dni zamieniamy
na rękawiczki z dotyku tkane
wędrówki otwierają pozawymiary
nie dla oczu fotoczułość skóry
mówią o nas mlaszczą pustką
pojęcie zarasta po ludzku schematami
musimy jak każdy ale
nie tu i teraz reasumować rachunek
za bezgrzeszność
gdy milczę do ciebie
kocham naprawdę
myślą niemożliwe
kropka
rzeźbimy dni naświetlonymi sobą palcami
za dużo było odmian przez przypadki
spojrzeniami rysujemy twarze
pozwalamy dłoniom pieścić kształty
począwszy od środka idziemy
po horyzont do początku
paląc spróchniałe prawdy
wtopieni w oddechy
za dużo było odmian przez przypadki.
zabieram sobie bez pytania:))
kocham naprawdę - w tym miejscu powiało mi prostotą i szczerością i w tym miejscu ujęłaś mnie bardzo.
Zielona jest pełna poezji. Szczególnie gdy idzie się ze spuszczoną głową i patrzy w płyty chodnikowe ;)))
brakowało mi tego by dłużej poznawac i "rozgryzać" tekst...
Cóż polonistyka,filozofia...no i rzeczywiscie poezja erotyczna.
Powracam znów.
myślę Gotardzie, że to nie moje wykształcenie ma decydujący wpływ na sposób pisania, może bardziej ułatwia wyrażenie tego, co czuję, ale najwięcej zależy od osobistej ekspresji i sposobu odczuwania. każdy ma ją inną, każdy może wypowiedzieć co mu w duszy gra inaczej.
dziękuję za miłą niespodziankę i odwiedziny :)