Pamiętam dobrze, jak pachną rzędy lip w rozkwicie,
jak wieczorem soczyście trawa zielona. Leżałem na niej.
Pamiętam dobrze, opowieści słowicze,
gwiazdy spadały mocno zasłuchane.
Narastał podziw dla wszelkiego stworzenia,
jak mnie pożąda?
Zaślepiony wypatrywaniem, zatrzasnąłem powieki
i ujrzałem wszystek dobra ponad ludzkiego.
Stanął przede mną czas, bym zbadał swej lochy i
z Najwyższą porozmawiał świadomością.
Pamiętam dobrze, jak pachniały…
inwersja zastosowana tutaj :
Stanął przede mną czas, bym zbadał swej lochy i
z Najwyższą porozmawiał świadomością.
ciut przesadzona i te lochy jakby oderwane. proponowałbym pomysleć nieco nad tym fragmentem. całość na pewno inaczej niż teraz się pisze . nie mówię nie.
jak wieczorem soczyście trawa zielona. Leżałem na niej.
Pamiętam dobrze, opowieści słowicze,
gwiazdy spadały mocno zasłuchane.
- tyle z tego tekstu mogę kupić, ale tez z poprawkami. "Pamiętam dobrze" - a można pamiętać źle ? Zastanów się. A może jeszcze bardziej to rozwlec i zapisać "pamiętam bardzo dobrze" ?
"jak pachną rzędy lip" , a potem "opowieści słowicze" - więc po co czasownik "pachną", nie lepiej pamiętać zapach lip?
Później już stylistyka klęka. "Narastał podziw dla wszelkiego stworzenia,
jak mnie pożąda?" i "Zaślepiony wypatrywaniem, zatrzasnąłem powieki
i ujrzałem wszystek dobra ponad ludzkiego"
- tyle mojego.
czy i jakie ma znaczenie fakt, że tytuł jest taki sam jak powieści Patricka Suskinda "Pachnidło" i jej ekranizacji?
Sorry już muszę się pakować w drogę, jak dorwę kompa - zadam inne pytania, zaciekawił wiersz - zapis sprawia mi deko problemów. Pozdrawiam -:)
na mnie wpłynął... czytałam raz po raz coraz bardziej zachwycona. Może ZNOWU komuś umknął sens...
Nie ma sensu, moi drodzy, bawić się w poezję jak się nie odczuwa tak lirycznego wiersza.