Nad nami zawisły cięzkie chmury,słychać pierwsze grzmoty,widać pierwszą błyskawicę.
Czekam na deszcz...
Może on zmyje ze mnie wstyd i upokorzenie...
To przez Ciebie...
To Ty obdarłeś mnie z szat,obrzuciłeś błotem,zerwałeś aureolę znad głowy.
Ale ja nadal stoję,idealna,doskonała...
Bo Anioły można krzywdzić,a One i tak wybaczą...