jedna ubrała. z klasą,
markowym piórem wskazała litery,
odleciała ku kochającym niechwiejnie.
druga pokazała drogę
do godnego życia, odlatując
myślała o innym, nie tylko na chwilę.
zaniedbał darowane lekcje, a one
chcą pamiętać. o wyspie
i małym pokoju na piętrze,
kreślą dawną niepewność.
dwie kobiety,
ten sam adres,
on.
Nie widzisz że najpierw była jedna
potem druga ;)
z Latte! jesteśmy zdecydowanie za tradycyjnym związkami ale podobno to mało teraz popularne jak się przekonałyśmy.
czasami człowiek jest w trójkącie nie wiedząc o tym....
jest w tym wierszu cos, co sprawia że zapada. może o temat chodzi, może o szczerośc przekazu.
zaniedbał darowane lekcje, a one
chcą pamiętać. o wyspie
i małym pokoju na piętrze,- tak, to jest przerażające. to zatrzymywanie..brzytwy?
hmm...
cielaku - też dziękuję - tak podwójnie za te komentarze będziemy dziękowały:)