letnie przewinienie

szklanka

  

przypalone popielniczki śpiewają

wysokim sopranem tłumaczą

wulgarne sny o wolności koszmar

minionego tu i teraz tłumi się

strajk przeciw samobójstwom powodującym globalne

odrętwienie

 

w krajach czwartego świata wybuchają

niezapłacone rachunki

za stateczną teraźniejszość

istoty wyższe wsiąkają w deszcz

koniec końców wiąże się

w marynarski supeł zwracając

koszta utrzymania wraz z ostatnią wieczerzą

 

rzeczywistość zgwałciła słońce

powstaliśmy jako niechciane dzieci świecimy

światem odbitym

szklanka
szklanka
Wiersz · 31 lipca 2008
anonim
  • Michał Domagalski
    Wiersz bardzo wysoko muszę ocenić:
    1) Aliteracje:
    - w pierwszym wersie "p" pojawia się pięciokrotnie (klasycznie w dwóch pierwszych wyrazach)
    - w 4: tu i teraz tłumi
    - w innych wersach zastosowane nawet w całkiem inny sposób: patrz. pierwsze dwa wyrazy w 2 i 3 wers (1 strofoida); tłumaczą - tłumi (w analogicznych pozycjach wersów)

    2) Przerzutnie (jak zawsze świetne):
    - globalne/odrętwienie (w domyśle mamy przecież: ocieplenie)

    3) Oniryzm (dość istotny w szklankowych tekstach):
    - pojawia się dosłownie poprzez dwa słowa: 'sny' i 'koszmar', ale uzasadnia wiele w tym tekście
    - pozwala na budowanie niezależnego świata dla tego tekstu
    - wydaje mi się, że czytanie przez pewną dozę oniryzmu pozwala zrozumieć Twoją poetykę, nie tylko tego, tekstu.

    To tylko kilka uwag uzasadniających moją ocenę w słupku. Zabiegów interesujących jest o niebo więcej. Ale to może kto inny o nich.

    Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    mniej akademicko od szanownego przedmówcy napiszę , że i mnie spodobała się konsekwencja budowania swoich strofek w oparciu może nie o ściśle onirystyczne wizje. ja widzę je jednak bardziej jako kompleksowo ukazane obsesje. przerzutnie - owszem , ale to u Ciebie norma . trochę drażni mnie jednak użycie dość anachronicznego słowa ,,koszta,, zamiast bardziej pasującego tu , uwspółcześnionego ,, koszty,,. w sposób znakomity rekompensuje to puenta i dlatego w zgodzie z sumieniem swoim napełnię szklanke do pełna jasnozielonym światłem .

    · Zgłoś · 16 lat
  • szklanka
    czuję się przepełniona :) jednak słowo 'koszta' występuje celowo, łącząc się z równie anachroniczną wieczerzą.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    no i w sumie masz racje . niech stracę ,że babskie na wierzchu ( też anachronizm) ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    fajnie, fajnie, już któryś raz tu jestem. i będę jeszcze i wtedy coś dopiszę rozsądnego :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    złymiś
    Dobry, zaangażowany wiersz. I tyle mogę o nim powiedzieć, bo po prostu jest dobry.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemna
    Dodam swój grosik do gwiazdki. Puenta jest rewelacyjna szklanko. Podchodziłam do tego wiersza kilka razy i ciągle coś fajnego w nim odkrywam, dajesz wiele możliwości czytelnikowi, dla mnie najlepsza druga strofa. Ech... cały jest świetny. Jak piszę, że druga najlepsza to mi tej pierwszej żal. O! :D

    · Zgłoś · 16 lat