katalonia (wiersz)
3dom
piszę trochę.
zgubiłem moje costa brava, moją katalonię. rozdawałem myśli i tajemnice.
banita bez królestwa. nigdzie nie poszukiwany, o nic nie pytany przeciskam się
pomiędzy tłumem jak brud pod paznokciem.
one love na ulicy ze wszystkimi i z nikim. nie żałuję. mówili:
za niedługo każde z nas schowa się jak pestka w brzoskwini, wyciekniemy stąd
i nie wrócimy nigdy więcej jak woda ze źródła.
koniec końców gdzieś musieliśmy przegadać te godziny, żeby było lepiej.
trzeba się zanurzyć i nie nabierać powietrza, trzeba się zabić i powoli zapomnieć
o kolejnym mieście bez nazwy. zgubiłem moją hiszpanię - złapany w sieć
dworcowych barierek mogłem tylko patrzeć jak odchodzi.
wyśmienity
13 głosów
3 osoby ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
3 sierpnia 2008
(historia)
przysłał
3dom –
3 sierpnia 2008, 13:44
autoryzował
ew –
4 sierpnia 2008, 08:29
przysłał
Małgorzata Kubel –
23 listopada 2008, 20:06
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
podoba się
duma mnie rozpiera :)
Niesamowite....
Pozdrawiam cieplutko :)