ON
on ma oczy brązowe
marzenia na dłoniach wydarte
charakter melancholika
lecz serce niewiele warte
co robił źle?
gdzie tkwił tu błąd?
on nie z tej sfery co ja
on winien być daleko stąd
czułymi gestami zwodził
słowami jak miodem słodził
z własnym powołaniem
nie bardzo się godził
szukał niewinnego człowieka,
który z kajdan samotności
by go wyswobodził
uważajcie:
on bez skrupułów
zawróci wam w głowie
i pamiętajcie:
jego broń - oczy brązowe
***
nieobliczalna noc
wlała sie granatowym potokiem
do mojego umysłu
spijała resztki minionego dnia
wspominała rozmowy z samą sobą
otulała szalem zadumy myśli
boję się...
moje demony
nie pozwalają zasnąć
gotowe do ataku
odliczają minuty do spotkania
z nim
tym, który jest przeraźliwie doskonały
swą wyniosłością tak wielki,
w okazywaniu uczuć tak mały ...
gardzisz ludźmi,
łatwiej żyć w szaleńczym zobojętnieniu,
tyle mogłeś mi dać,
chowasz serce zamknięte na klucz
w pokoju bez ścian...
na własną prośbę jesteś sam.