wrodzona wada wzroku (wiersz)
szklanka.
nagminność interpretacji wybiórczych usiadła na mnie
i na was panowie okrakiem naciskając pod tekstem
na przycisk z fobią
rodzaj żeński ułożył się spokojnie w ściągnięte brwi
z wiarą w rozkosznie mądre miny i zbyt proste nosy
profil humanistyczny wydaję się bardziej wiarygodny
nawet lekko ludzki
ja też nienawidzę tych podwórek o których się nie krzyczy
plakietek z bladoczerwoną powłoką i kolejnych diet
cud nad wyschniętą kałużą
owińmy się ciasno folią kultywując
patriotycznie obskórny detoks żeby polska
była polską matką kochanką mężem
sprzedawcą jajek z niespodzianką
podglądnijmy nagą przeszłość
z perspektywy cyfr nazw i znaczeń
posiłkując się zdawkowym dniem dobrym
do niewidzenia
wyśmienity
3 głosy
przysłano:
6 sierpnia 2008
(historia)
przysłał
szklanka –
6 sierpnia 2008, 13:40
autoryzował
Zły Miś –
7 sierpnia 2008, 15:51
przysłał
ew –
27 listopada 2008, 16:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
owińmy się ciasno folią kultywując
patriotycznie obskórny detoks żeby polska
była polską matką kochanką mężem
sprzedawcą jajek z niespodzianką
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!