poeto przemów

szklanka

  

poeto przemów

 

ochryple i niemęsko

bardziej lirycznie będzie umrzeć za wers

z pożółkłym tomem zejść z piedestału

nie jestem che by mnie nosić na koszulkach i plakietkach

nie zaklnę nigdy exegi monumentum

 

przeniosę tylko zlepek metafor i glin

nietrwały domek z sylab zdań i wyrażeń

spadnie mi na głowę

linczując usilną zwykłość

nienawidzę więcej

mam dobry wzrok

 

wydłubcie mi oczy

by odwrażliwić moje patrzenie na świat zabijcie

lirykę w tramwaju kocie gównie

jestem człowiekiem

mam poezję

dwie lewe nerki

i wszystek umrę

 

poeto zamilcz

szklanka
szklanka
Wiersz · 7 sierpnia 2008
anonim
  • ew
    o jacie, z beblania zrobiliście wiersz ! brawo :)
    zabijcie lirykę w tramwaju kocie gównie - to nie bardzo pojmuję , ale do reszty jutro powrócę z chęcią.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Senor Singer
    tja udało nam się, ale jej bardziej się udało : )

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Jaqint
    Ja też się o kakę potknąłem. A co do reszty, to łączcie się w pary chłopcy i dzierlatki. :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Joe
    dobro!

    · Zgłoś · 16 lat
Usunięto 1 komentarz