błąd demograficzny

szklanka

  

rzeczywistość narodziła się przedwcześnie

jako wybrakowany egzemplarz

w niej bezkształtna masa ludzkości cuchnie defektem

tamuje niedorzeczny

dopływ młodej krwi

 

zwątpisz w tradycję widząc szaleńca

w konwulsyjnym bólu z zapytaniem w oczach

przepraszam czy widzieli państwo może koniec świata

bezczelnie wzruszalibyśmy ramionami

nie przywykliśmy słuchać homeryckich bredni

 

 

w wiadomościach usłyszę

że bóg zwymiotował na nas trzecią wojną światową

powalczę

o syndrom srebrnego medalisty

w relacji na wpół żywo

za plecami wyginie do dna

poprawny gatunek

z krzyżem i dynamitem u szyi

 

heterosapiens

szklanka
szklanka
Wiersz · 11 sierpnia 2008
anonim
  • anonim
    Singer
    moc! w tym kontekście ostatnia strofa bardzo mi pasuje. nie no. mocne, ostre, mi się podoba. więcej!

    · Zgłoś · 16 lat
  • Michał Domagalski
    "poprawny gatunek
    z krzyżem i dynamitem u szyi"

    ciekawe. Chociaż najbardziej ujmuje mnie:

    "bezkształtna masa ludzkości cuchnie defektem
    tamuje niedorzeczny
    dopływ młodej krwi" - znowu lingwistycznie. Szczególnie ten odsyłający do kilku pól semantycznych przymiotnik 'niedorzeczny'. U-rzeka! Szczególnie, że w Twoich tekstach ów lingwizm pojawia się całkiem naturalnie. Wprowadzasz go bez większych potknięć dla płynności tekstu. Nawet końcowych 'heterosapiensów'.

    Warte uwagi są też silne emocje, jakie odczuwa się w tym tekście.

    Dodatkowo: te apokaliptyczno-naturalne wizje. Bo niby zagrożenie jakieś, jakieś zmiany, ale i tak 'bezczelnie wzruszalibyśmy ramionami'.

    Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    ,, w niej bezkształtna masa ludzkości cuchnie defektem,,
    - to nie. zbyt łopatologiczne.
    dalej sielsko- anielsko.

    · Zgłoś · 16 lat