***

jacek

 

jakiegoś słowa zapomniałem powiedzieć

przy narodzinach

tyle było szumu

a poza tym krew i coś

co oblepiało miłością mojej matki

 

może zdania

nie wiem

 

czy chciałem się zastrzec

że zgodzę się na pewne warunki

między innymi na jakąś niekoniecznie największą

dziejową misję

 

czy może przeprosić

że nie za świetnie oboje wyglądamy

 

prośba

też jest możliwa

 

leżysz tam

tu umieram

i boję się

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 6 głosów
jacek
jacek
Wiersz · 12 sierpnia 2008
anonim
  • marzena
    Fajnie piszesz. Głupie to słowo fajnie.
    Jak wymyślę inne, to wstąpię jeszcze raz. :-)

    · Zgłoś · 3 lata temu
  • anonim
    Michał
    A ja, obok faktycznie istotnego w tym wierszu bólu, dostrzegam przede wszystkim ironię:

    czy chciałem się zastrzec
    że zgodzę się na pewne warunki
    między innymi na jakąś niekoniecznie największą
    dziejową misję ->

    zapytanie czy dziecko, obdarzone życiem, naprawdę chce ten dar. Ja to rozumiem w ten sposób. Jednak do gwiazdki się nie przychylę. Wiersz owszem, dobry, ale nie widzę tu wyróżnienia.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • joan
    prosto, na temat i zgrabnie:) za estel- przerażenie czuć- aż ciarki po plecach

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Panienka z okienka
    mam przed oczami obraz bojącego się jak małe dziecko starca. i mnie też chwycił.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • estel
    Asteronim miast słownego tytułu - rzeczywiście biednie wygląda. Wiersz zasługuje na tytuł. Rzeczywiście zatrzymuje. Niekwestionowana racja i przerażenie są w wierszu. I jeszcze trochę. Wzbudza emocje, zastanowienie i cholerną niemoc. Przychylam się do wyróżnienia, właściwie prócz braku tytułu nie ma z czym polemizować. Tak jest.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    w tym miejscu :

    czy chciałem się zastrzec
    że zgodzę się na pewne warunki

    powtarzające ,,się,, dobrze byłoby zmienić . wydaje się, że można by popracować również przy zapisie szczególnie tego fragmentu :

    jakiegoś słowa zapomniałem powiedzieć
    przy narodzinach
    tyle było szumu
    a poza tym krew i coś
    co oblepiało miłością mojej matki

    może zdania
    nie wiem

    jakoś ten oderwany od strofoidy dwuwers łączy sie z wersem jej ostatnim stwarzając pewne zamieszanie w zrozumieniu czy to miłość matki oblepia , czy może zdania oblepiają .
    całość czyta sie dobrze i pozostaje w pamięci . wstrzymuję się od poparcia wniosku o gwiazdkę .

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ew
    Szkoda , że tytułu nie nadałeś tekstowi.
    Na długo mnie zatrzymał ten wiersz, ma w sobie tyle więzi niezrozumiałej, tyle cudu poczęcia, tyle zwątpienia i zachwiania wiary, i jeszcze jakiegoś przegrania, to wszystko szarpie i nie pozwala odejść od czytania.
    Poproszę o gwiazdkę dla tego wiersza.

    · Zgłoś · 16 lat temu