Gdy łodzie z papieru zabawki
Wzburzone morze w palcach obraca
Zamienia w ruchome piaski
Grunt twardy. Gdy nagle wraca
Dziecka niepokój o jutro
Gdy brak ciepła stróża Anioła
Gdy szaro, gdy cicho, gdy smutno...
Wołam i echo też woła
Czekam, a czas wciąż ucieka
Ty ląd wyśniony otwierasz ramiona
Duszy Muzyko spokojna
Grasz i malujesz obrazy
Śpiewasz i tańczysz w sadzie
Mówisz, zamykam oczy
Mówisz, a burza się kończy...
Nie odwrócę głowy Eurydyko
Ze snu nie chcę się budzić
Nie chcę by czar szybko prysnął
To co minęło nie wróci
Więc czekam na Ciebie gdzie zawsze
Szepczesz cichutko i dźwięcznie
Gdzie serca wzburzone nasze
Splotą się dziś, jutro, wiecznie...