Czekam na Ciebie

Jano011

  

Gdy łodzie z papieru zabawki

Wzburzone morze w palcach obraca

Zamienia w ruchome piaski

Grunt twardy.  Gdy nagle wraca

Dziecka niepokój o jutro

Gdy brak ciepła stróża Anioła

Gdy szaro, gdy cicho, gdy smutno...

Wołam i echo też woła

Czekam, a czas wciąż ucieka

 

Ty ląd wyśniony otwierasz ramiona

Duszy Muzyko spokojna

Grasz i malujesz obrazy

Śpiewasz i tańczysz w sadzie

Mówisz, zamykam oczy

Mówisz, a burza się kończy...

 

Nie odwrócę głowy Eurydyko

Ze snu nie chcę się budzić

Nie chcę by czar szybko prysnął

To co minęło nie wróci

Więc czekam na Ciebie gdzie zawsze

Szepczesz cichutko i dźwięcznie

Gdzie serca wzburzone nasze

Splotą się dziś, jutro, wiecznie...

Jano011
Jano011
Wiersz · 15 sierpnia 2008
anonim
  • filozofkazAbdery
    Wiersz czytam z wielką przyjemnością, w swej prostocie ma wiele uroków. Pobudza wyobraźnię, zamykając oczy odtwarzam zawarte w treści obrazy.

    · Zgłoś · 11 lat