A gdybym tak stał się deszczu kropelką
miałbym tylko jedną prośbę przed lotem na ziemię
tak małe pozorne niewielkie marzenie
By lot swój zakończyć na twarzy Twej białej
i płynąć wciąż po niej powoli nieśmiale
na nosie rozprysnąć we wszystkie trzy strony
a czwarta to usta i smak ich majowy
Byś czuła mój dotyk a ja Twoje drżenie
i wolny rytm serca i czyste sumienie
tego bym pragną to moje marzenie
Kroplą być deszczu na Twoim ciele.