Chwila

Paweł Rogoziński


Zobaczyłem Cię
I cały świat zawirował.
Gdy się śmiałaś,
Cały świat śmiał się z Tobą
Gdy mówiłaś,
Potok Twych słów był niczym
Kojący szum wodospadu.
Pragnąłem więcej i więcej...
Patrząc w Twe oczy,
Nie mogłem oprzeć się wrażeniu,
Iż spadam w lazurową toń oceanu.
To było wspaniałe uczucie
I dlatego pragnąłem wciąż więcej i więcej.
Twoje włosy, Twoje usta i niesamowite oczy...
Piękne i głęboko niebieskie...
Wciąż mam Twój obraz przed oczyma,
Jakby to było wczoraj
I już wiedziałem...
Moje serce od teraz należeć będzie do Ciebie,
Choć wiem, żem niegodzien.
Ale czy i biedak nie wyciąga dłoni
I prosi o jałmużnę,
Choć wie, że jego dłoń zostanie odtrącona?
Ale czy nie ma nadziei?
Ma! I to ona każe mu
Tak z dnia na dzień oczekiwać chwili,
Gdy ktoś okaże mu serce...
Takim właśnie żebrakiem jestem ja
I wyciągam do Ciebie swą dłoń...
I proszę, i czekam
Na te słowa...
"...ja też..."

Dedicated to: Monika

Paweł Rogoziński
Paweł Rogoziński
Wiersz · 22 września 1999
anonim