DZIECIOM ZMARŁYM
za oknem drżą jeszcze liście
słońce zachodzi na niebie
ono nie chce już patrzeć
nie chce widzieć
łez bólu i cierpień
dzieci płaczących bez matek
matek bez dzieci
runął spokój
jak karciany zamek
wrześniowy chłód
przeszył serca ludzi bardziej
mocniej od miecza
mówi się - pokój
myśli - wojna
spójrz człowieku czytający
spieszący przez życie
zatrzymaj się czasem
pomyśl że wciąż ktoś ginie
POTĘPIONA
złożona w grobie
w dzień powszedni
pod kopułą ziemi
przy tablicy z kamienia
bez imienia
bez dat i pożegnań
drewniany krzyż
nad mogiłą
by nikt nie pamiętał
że ona żyła
zrobiła jedno głupstwo
(choć może było mądre)
głupstwem je nazwała ludzkość
z miłości ze złości z żalu
przez płacz nad światem
skoczyła...
na płycie jeden znicz
zapalony
nie wiadomo przez kogo
czyje serce się zbudziło
aby i ją...
potępioną pokochać