Odkurzam serce,
z pajęczynek wczorajszych nostalgii
Sterty wymiatam grzechów.
Czerstwe okruszki pomyłek
upycham skrzętnie po kątach.
Wilgotne wyżymam wspomnienia,
spotkań z Tobą przesiąknięte esencją
Uśmiecham się smutnie do pustki,
co mieszka na gapę tu ze mną.
Cichsza jest niż ty kiedyś,
choć nie mniej przez to okrutna
Odkurzam serce,
wekuję słodkie konfitury pragnień.
Szykuję siebie do zimy.
Zrywam nitki babiego lata,
z jesieni ostatnich miesięcy.
Sortuje w głowie dni przeszłych obrazy
te z Tobą zdejmuje ze ściany
Zasypiam chłepcząc gorzkie znieczulenie
i budzę się... na wpół obłąkany
resztę już dawno pamiętam
nie dla mnie.
Po ''esencją'' powinna być kropka. tak samo po ''okrutna', ''ściany'' i ''obłąkany''.
sortuje - sortuję
zdejmuje - zdejmuję
Generalnie:
wiersz z wytartą nieco treścią, chyba nic nowego nie wnosi.
Poza tym - literówki i niepoprawna interpunkcja.