spowiedź

joan

początkiem drogi spocone dłonie i modlitwa.
z twarzy wybranych patrzy ojciec i zaczynam rozumieć;
śmierdzę jak oni. niewiele słysząc uczę się mówić, znowu

marzę o bezpiecznej przystani wypełnionej cytryną i solą,
albo kolońską w oddechu. spóźniłem się o tydzień,
być może o nigdy, lub o wieczność.

zmieniłem narodowość;
jestem alkoholikiem.

joan
joan
Wiersz · 20 sierpnia 2008
anonim
  • anonim
    zieloneciele
    drażniący. temat. eeech...

    · Zgłoś · 16 lat
  • Kuba Nowakowski
    za pierwsze cztery wersy

    · Zgłoś · 16 lat
  • Wena
    "z twarzy patrzy ojciec i zaczynam rozumieć;
    śmierdzę jak oni" - to bardzo udane, pomieścić tak ważną treść w kilku słowach to trudna sztuka
    ten wiersz zapamiętam, trafił do mnie
    Pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Maniaq
    zgruchotało mi to właśnie wszystkie 'dobre' wspomnienia z balang. od tego się zaczyna w końcu.....Wow.....ciężko pisać komentarz mając ciągły mętlik w głowie. dziękuję:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • joan
    zieloneciele- bardzo drażniący
    domunul - no tak....
    wena:) miło mi
    maniaq- ja wiem....

    dzięki kochani- ciężki temat ale potrzebny- zwłaszcza mi...



    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Cholera. No znów ten wszędobylski Świetlicki. Świadomie? Bo ciekawie.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    musiałam sobie czas jakiś wiersz ten potrawić, ułożyć.
    powiem, że przy pierwszym czytaniu, aż do ostatniego wersu nie byłam pewna o czym mowa, mimo tytułu nawet. natomiast po ogarnięciu wszystkiego nie miałam wątpliwości, że tekst właśnie o tym, od samego początku.
    wiesz, udało się Tobie mnie zaskoczyć. napisałaś wiersz, który nie jest wcale dosłowny, a jednak bardzo zrozumiały. więcej. teraz, po kilkakrotnym przeczytaniu widzę, że napisałaś go w sposób najodpowiedniejszy z możliwych. wszystkie słowa bardzo potrzebne, wszystkie na swoim miejscu. choć w miejscu narodowości pasowałby też gatunek, ale to już bardziej pod kątem hmm...pod kątem tego co się słyszy, pod kątem tego, jak alkoholik z zasady jest odbierany lub nawet jak sam siebie często kwalifikuje...myślę, że wiesz co mam na myśli. jednakże narodowość jest tutaj dużo ładniejsza, grająca z całością.
    dawno mi żaden wiersz tak wiele nie powiedział, dawno nie uczynił tego
    tak pięknie, trafnie i oszczędnie. bardzo dawno tak nie zamyślił.
    z pełnym przekonaniem:

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    świetnie . prosto , metaforycznie , przenikliwie, wstrząsająco . wnioskuje o wyróżnienie.

    · Zgłoś · 16 lat
  • joan
    Panie A - nieświadomie- raczej życie:( niestety

    cielaku:) bardzo Ci dziękuje- piękna recenzja - dawno tak nikt sie nie pochylił nad moim pisaniem :) tak szczegółowo

    marku:) dziękuję:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    bo i jest się nad czym pochylic, joan. co za tym idzie...dziękowac nie ma za co :)

    no Mareczku, czasem jednak mądryś jest.

    · Zgłoś · 16 lat
Usunięto 1 komentarz
Wszystkie komentarze