Literatura

internauta (wiersz)

effata

z obserwacji siebie...

zwykłością dnia strzelę sobie w łeb
niezmarnowaną resztką mnie
sprzedanym stylem lewitacji
przeciwutrudzeniowym pomysłem
dla zobojętnionych
gdy codzienność bliźniacza
podsyła monochromatycznie
nacechowane zmarnowanie

próżność nakazuje mi wypróżnić
obdrapane z sensu chęci zmiany

w całym śmietniku jaźni
skompletowanych schematów bycia
przemknie się z rzadka włóczęga
odstawiony na półkę
z prawdziwym obliczem kogoś znajomego

kimkolwiek jest
niech mnie zostawi


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
mudbrush (brzoza)
mudbrush (brzoza) 24 sierpnia 2008, 21:39
nie wiem... czuje tylko fragmenty a nie całość
Michał Domagalski
Michał Domagalski 25 sierpnia 2008, 20:00
Czy da się coś z tego uzyskać? - pytam innych...
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 26 sierpnia 2008, 09:56
Za dużo dopełniaczowych. Traci sens cały wiersz. Przede wszystkiem musi być jakiś tekst, a do tego doczepiać metafory dopełniaczowe.
Marek Dunat
Marek Dunat 27 sierpnia 2008, 00:57
no niestety - nie widzę tu zbyt wiele mozliwości .
przysłano: 24 sierpnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

regresja
effata
upadek
effata
metachromia
effata
gdy już czas
effata
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca