beznadziejny

Grzesiek z nick-ąd

na łódeczkach ze starej gazety
bez znaczenia bez sensu i barw
odpływając na inne planety
obudzimy się w nie swoich snach

z granitowej  pamięci wykuci
łatwiej chować niż zachować twarz
trochę późno by życie ocucić
i za późno by komuś je skraść

ze spróchniałych wspomnień wycięci
popełniamy kolejny faux pas
trochę późno by miłość zachęcić
i na dłoni komuś ją dać

w filiżankach pełnych od biedy
łyżką cukru płyniemy przez strach
i nieważne gdzie ale kiedy
porcelana roztrzaska się w mak

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 25 sierpnia 2008
anonim
  • anonim
    hayde
    bo z Grześkiem to jest tak - zawsze jak się wchodzi na stronkę z jego wierszem, ma się pewność, że znajdzie się coś fajnego.
    porcelana, łódeczki, marzenia - niespełnione skoro tytuł "beznadziejny".... podoba mi się :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    Grzesiu, przystopuj proszę, bo zmuszasz do refleksji ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Beznadzieję zapisałeś bezbłędnie, spóźnienie na wszystko płynie przez wiersz lekko , tkliwie i smutno. Do filiżanek nasypię prócz cukru, trochę kawy, by po błękicie fale nie niosły, bo za dobrze by było, zbyt wesoło i zbyt przejrzyście. Porannej kawy.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    a ten cukier taaaki nie słodki...
    słodko-kwaśny?:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    beznadziejny ;)

    · Zgłoś · 16 lat