ja i nic poza mną

oliwkach

                   ***

Mój anioł okazał się

tylko cieniem na ścianie

zniknął gdy słońce

schowało się za horyzontem

 

pogubił pióra

połamał skrzydła

i odszedł skrzywdzony w niepamięć

 

przez chwilę uwierzyłam

że istniał

miałam głupie wrażenie

że mu na mnie zależy

 

że chce być ze mną

mimo iż wszyscy są przeciwko mnie...

oszukało mnie przeznaczenie

 

  ***

Czas pokuty

ukryłam się pod liściem

który spadł tu zeszłej jesieni

 

wszystko mnie przerosło

już nie mam siły tłumaczyć się

z błędów które popełniłam

 

zawsze żyłam chwilą

działałam zbyt impulsywnie

nie zastanawiałam się nad skutkami

tych działań

 

wystarczyła chwila, a siedzę tutaj

i analizuje dokładnie wszystkie wydarzenia

z mojego życia

 

wystarczył gest

a przestałam być pewna

czy nadejdzie jutro

  ***

to tylko życie

nic wielkiego jedna chwila

pełna wrażeń

moment radości,bólu

cierpienia i ciszy...

 

skrzywdzony anioł

co przyszedł nie w porę

i połamał skrzydła

 

to statek dryfujący

po pełnym morzu

to słońce i wiatr

wiejący w oczy

 

to kolejny dzień

w którym muszę walczyć

o szczęście

oliwkach
oliwkach
Wiersz · 27 sierpnia 2008
anonim