SPOTKANIE Z WIECZNOŚCIĄ
Zapuszczam korzenie w nicości
i pustką się staję i ciszą
Zanikam w rzeczywistości
umieram (jak uczeni piszą)...
I odlatuję w przestrzeń bezkresną
słucham łkania wieczności
zmuszonej by trwać do końca
wciąż - bez powiewu wolności.
Zaiste nie w mojej mocy
ulżyc jej w tych cierpieniach
zniewolonej własnym istnieniem
umiera tylko w marzeniach
Rzeczywistości powiew wypełnia pustkę
powracam owiana ciszą
pojawiam się powrotnie na świecie
ożywam (jak uczeni piszą)...
SAMOTNOŚĆ
Samotność
największy mój przyjaciel
największym dla mnie wrogiem.
Istnieję w samotności
bo i ona we mnie.
Jak burza z piorunami
rozrywa mą duszę
rozrzuca ja wokół
w ciszy zakątki ciemne.
Otulam sie spokojem
zanurzona w wieczności.
Zostawiam samotną poezję moją
dla przyszłej potomności
***
Zostawić wszystko
nawet ciebie, nadziejo...
Zostawić świat swój i życie
odlecieć gdzieś daleko
w przestworza niepewności
Tak przecież mówili...
Zostaw i odleć
a wszystko wróci
Nie zapomnij tylko
zamknąć oczu...