Lunetarium

Izabela

„Lunetarium"

 

Wziąć mężczyznę jak się bierze tabletkę od bólu brzucha albo

głowy. Nie łykam proszków, leżę płasko łaciata jak krowa,

która gapi się z rozdziawioną mordą w niebo; stamtąd gwiazda

pomiędzy nogi, gdy zdyszane poduszki, nawykłe do bieli, buchają

jak koń, który biegiem się staje, choć nie zdoła wygrać pościgu.

 

Reszta to szpik, rybi ogon, zbyt miękki, i kości, co grzęzną,

a pościel się ściele, przepełza po ścianie. Skośnookie węże

przynoszą w zębach drżące lusterka, i pomnożona staję się

ja - córa Babilonu. W raju psy siwieją; tutaj podsuwa się

pod oko robaczywe ciała, soczyste jak jabłka, więc gryzę.

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby+ 2 głosy
Izabela
Izabela
Wiersz · 29 sierpnia 2008
anonim
  • sunshineINmoonlight
    To brzmi, jakby ktoś przez przypadek połknął słownik i naraz zaczął wymiotować jakimikolwiek słowami. To szczera krytyka i czasami warto takowej wysłuchać, bo w ten sposób można próbować doskonalić swój talent.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Mirosław Kawecki
    A ja przeciwnie, dawno nie czytałem tak słabego tekstu. Zupełnie mnie nie zainteresował taki zestaw słów, fraz. Kpina na całej lini. Nie rozumiem o co piszącej chodziło w tym słowotoku. Może ktoś mnie oświeci? `odpowiednie rzeczy słowo`?! Żenada. Pozdry.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • ataraksja
    Soczyste i pełne jak `odpowiednie rzeczy słowo`.
    Absolutnie zgadzam się z werdyktem jury.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Zofia
    Dawno nie czytałam tak wymownego w treści i formie zestawienia słów.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Michał Domagalski
    Pogratulować: i tekstu, i nagrody.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • ew
    Jak widać Izabelo, poezję i prozę wywrotową rozłożyłaś na łopatki :) Chylę czoła.

    · Zgłoś · 15 lat temu