pisał dla mnie wiersze i śpiewał do ucha samotność
to taka piękna trwoga specjalnie zamieniając strach
w piękno. opowiadał kwiaty i rysował mi pod powiekami
niebo. jeszcze nikt mnie tak nie dotykał. dwie samotności
w milczeniu uczące się po omacku map swoich ciał
na pamięć. moje ramiona z kości słoniowej i twoje błękitne
oczy miały przynieść nam szczęście. jeszcze nikt mnie tak
nie dotknął. pod powiekami na czarnym niebie błysnął piorun.
Tak jest jak dla mnie w tych fragmentach:
"pisał dla mnie wiersze i śpiewał do ucha "
"opowiadał kwiaty i rysował mi pod powiekami
niebo"
I jeszcze trochę za bardzo przeładowane jest jak dla mnie tutaj:
"dwie samotności
w milczeniu uczące się po omacku map swoich ciał
na pamięć."
W sumie są to całkiem niezłe frazy, ale imo do odchudzenia, widziałbym to tez bez tylu "mi", "moje", "mnie" itd.
Jak dla mnie coś tu sie przebija, ale jest stłamszone niestety przez przerost formy.
Pozdrawiam
E.
pozdrawiam