Literatura

Szeptem (wiersz)

Ancilla

Osaczona setkami niemiłych spojrzeń
Uciekam rzucając własny cień
Stłumiona, sztuczna jak marionetka.
Z ogromnej puli wspomnień
Wyciągam losowo jeden
Niezawodny numerek.
Fatum ciąży nad moim domem
Kątem cichych łez i absurdów.
Jestem jak szmaciana lalka
Zbędna i pachnąca strychem
Chociaż liczę tylko kilka wiosen.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski 30 sierpnia 2008, 18:18
"pachnąca strychem" to tak
Marek Dunat
Marek Dunat 1 września 2008, 08:43
te wielkie litery nie sprawiają korzystnego wrażenia. wierszyk skarżący. nie jestem ich zwolennikiem.
Michał Domagalski
Michał Domagalski 1 września 2008, 14:58
Proszę mi wskazać uzasadnienie wymyślnych zabiegów interpunkcyjnych w tym tekście...
Bo ja naprawdę nie wiem - się nie znam pewnie -, któż to taki Stłumion i jak się jego cień rzuca, czy np. Zbęden i jak wygląda jego lalka.
przysłano: 30 sierpnia 2008 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca