formalina banalno-analna się rozwija
przodem, w tył, bez rymu
znów się zwija
myśl okrężną drogą dochodzi do celu początku
w plastycznej elastyczności jedyna w swym
poruszającym się
jakby niezdarnym rodzaju, wzruszająca
w gęstwinach snu, sytuacjach inter-, odlegle, -personalnych
swą wielkością poruszona
swą spontanicznością
a nawet zmyślona
myśląc nic nie wymyślimy, dym, dymek i tak w konflikcie
treść się zagubiła
forma zniechęciła
myśl utopiona, w banały historii, przyszłości puszczona
"treść się zagubiła
forma zniechęciła" - tego miejsca nie potrafię przeskoczy , czytam raz którys i mnie normalnie wnerwia ten rym