rozmowy z tyłem głowy.

szklanka

  

dzień dobry

mam na imię

i pozostał mi na ramieniu

brzydki ślad

po szczepionce przeciw egzystofobii

wraz z odrobiną jogurtu na dnie

może się poczęstujesz

 

a później popatrzymy oczami dookoła głowy

jak samozwańczy asystent życia dokarmia

anioły cierpiące na awitaminozę

 

a słowa

klękają przed dumnym potworem w szatach ogółu

ślubując miłość

bierność lękliwość obywatelską

i że wybiorą w miarę tani sposób śmierci

 

nie przeszkadzają ci

przyklejone do mózgu muchy

wyzyskiwane przez niecodzienny makijaż i dylematy

z półki być czy mieć

zamiar odgrzać sobie obiad zaczynając nową drogę

ruchem od niechcenia jednostajnym

 

dowidzenia

niemiło było 

przyznać rację palącą

przekonaniem że

 

zataczając się w zmienionych butach

i przekonaniach dojdziemy

do pierwszego

lepszego piekła

szklanka
szklanka
Wiersz · 3 września 2008
anonim
  • anonim
    hayde
    no widzisz, a Gorgiasz twierdził, że bez sensu trzymać się jednego zdania, skoro wartości są zmienne. a tutaj zmienność prowadzi do piekła - czyli zakończeniem będzie upadek. ogólnie rzecz biorąc tekst interesujący, podoba mi się w jaki sposób przechodzisz z tematu do tematu. w pierwszej strofce jednak zastanowiłabym się na wersyfikacją, bo czytało mi się nieco "urwiście". jednak to zweryfikuję sobie dopiero, gdy głębiej zastanowię się na interpretacją.
    to na razie takie pierwsze wrażenia :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Pięknie. Jak zwykle.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    trochę trącą dylematy z półki być czy mieć.. ale mniejsza o to:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Jaqint
    Kawał dobrego wiersza. Od początku do końca, z zainteresowaniem.
    Pozdrawiam. ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    wiele świetnych momentów, słowa dobrane brawurowo, ciarki przechodzą po ciele przy czytaniu, może lekko przegadanie się wkradło tylko, ale chylę czoła, szklanko

    · Zgłoś · 16 lat
  • Michał Domagalski
    TO co zawsze u Ciebie dobre i tu jest: świadomośc słów i pewnych środków poetyckich. Ale mnie przyciąga końcówka. To pierwsze lepsze piekło:
    Czy piekło zostało przez to pozbawione wartości, jest bylejakie?
    A może: piekło jest bylejakie, ale jest!?
    Przyjemność czytelnicza ogromna. I te stare dylematy też!
    Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat