Zdradzona

Goosfrabba


czekała na smutek w ustach
zagadkę bladych oczu
z poniedziałku na wtorek

długą łydką wskazującą
sznurowane kroki
uciążliwe gumy losu
na podeszwach


między brwi
wciska mokrą chustę
niedowierzań


szyty na miarę ból
wystający spod czarnych paznokci


nadzieja umiera
pierwsza
nie ostatnia


niczym
krzykliwy ptak
na dnie jeziora



Goosfrabba
Goosfrabba
Wiersz · 11 września 2008
anonim
  • joan
    klimat jest- ale coś mi tu nie gra- wrócę jeszcze:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    powiększ czcionkę , dobrze ?

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Fajne to, mijalność, samotność, smutek, a wszystko to ubrane w ciekawe metafory. Mokra chusta niedowierzań tylko brzmi infantylnie, nie chcesz nad tym pomyśleć?

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    Łojej. Ja rozumiem, że to o doświadczeniach cokolwiek paskudnych, ale przynajmniej od połowy w dół zbudowałeś wiersz na mętnym roztworze z wytartych, potocznością akurat się nie broniących, słów. Mdły to roztwór i nieciekawy. Mam na myśli chustę niedowierzań albo tę zagrywkę z nadzieją. Nadzieja jest już totalnie poetycko wyprana, zabawa pierwsza - nie ostatnia w umieraniu - to już nic ciekawego. Puenta - niczym krzykliwy ptak? Na pewno w ten sposób? Można by potraktować "niczym" - że nic stanowi - wtedy byłoby o wiele ciekawiej, jednak kontekst na takie potraktowanie w tym przypadku nie pozwala. I jeszcze to pomieszanie czasów przechodzące w ogólniki - jakiś chaos się wdarł. Z tego wiersza biorę tylko dwie pierwsze strofy.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Jaqint
    Jednym słowem, dla Estel nie ma nadziei. :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    To nie jest dobry tekst, ciamciaramcia - za wybaczeniem. Dużo słów, mało treści i ciągle o tym samym. Już po drugiej strofce ma się wrażenie, że wiemy jak się wiersz zakończy. Temat również rozczarowuje, nie jest pokazany w nowy, zaskakujący sposób. To tylko wielokrotne powtarzanie tego samego przy doborze innych słów.

    · Zgłoś · 16 lat