Literatura

cienie świateł (wiersz)

effata

uciekają chwile piaskiem

wiatrem szeleszczą po polu

mówią o końcu dnia

co skrył się za zachodem

słońca budzącego gwiazdy

śpiące za horyzontem

zanim nadejdzie pan nocy

i wydrwi nadzieje świateł

 

a o północy czas się zawaha

sen wsiąknie w powieki miast

okrucieństwa  i porażki odpoczną

rzucone w kąt dwóch ścian

tylko miłość spaceruje

chodnikiem uderzeniem serca

kochanków co nie mogą spać

wędrują myślami do siebie

 

wtedy noc oddycha pełną piersią

 


wyśmienity 1 głos
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 12 września 2008, 12:45
:) fajne to , nocnomgliste, tęskniące, podoba mi się
effata
effata 12 września 2008, 14:31
cieszę się
Marek Dunat
Marek Dunat 12 września 2008, 18:02
no . takie wieczorne, rozmarzone. miałeś duzo lepsze, ale i to może być.
mudbrush (brzoza)
mudbrush (brzoza) 12 września 2008, 19:37
at last ;] hehe piasek i wiaterek ciekawe gdzie inspiracja była:P łódeczka?;] fajne ale wg mnie tytuł zbyt... sztampowy? ale to drobiazg. pozdrawiam
przysłano: 12 września 2008 (historia)

Inne teksty autora

regresja
effata
upadek
effata
metachromia
effata
gdy już czas
effata
internauta
effata
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca