Literatura

historia pewnej kapitulacji (wiersz)

Morelliana

śniła mi się dziewczyna

co ust nie potrafiła

zmusić do uśmiechu

 

ktoś wykuł

podobiznę jej twarzy

w wieszakach do płaszczy

-uśmiechniętą

 

kąciki

mdlały z wysiłku

lecz były cucone

zimną wytrwałością

metalu

- raz po raz

 

płakały

puste oczodoły

bezwodnymi łzami

 

- miały nadzięję wzruszyć

ciężkie rysy twarzy

 

zasłaniano te męki

płaszczami

wyglądającymi

-jak zdjęte

z krzyża ramiona

- jak pod pręgieżem

zgjęte kręgosłupy


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 15 września 2008, 11:03
te myślniki kreseczki zbędne jak chorela. fajny obrazeczek z szatni. nie daje obuchem, ale nieźle sie czyta.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 15 września 2008, 11:39
"na wieszakach" byłoby poprawniej...?

Niczego sobie. Właściwie to nie zaciekawiło mnie, sposób zapisu mierzi, dobór słów jest 'tylko' prawidłowy. Nie wiem, w sumie jestem przeciw publikacji. Tekst nic ciekawego nie pokazuje.
Michał Domagalski
Michał Domagalski 15 września 2008, 16:36
O ile się nie mylę, to Twój pierwszy tekst na wywrocie... hm?

Wydaje mi się, że może być lepiej. Bo coś tam o poezji wiesz: tu się oksymoron pojawia, tu jakieś anaforyczne powtórzenie... Niestety tekst jest "miałki". Chciałbym jednak zaznaczyć, że warto wrzucić coś jeszcze, a nawet tego (czasami) nie usuwać. Nie zrażać się, bo (podkreślam) wydaje mi się, że potrafisz. Tym razem jednak na NIE!

Pozdrawiam!
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 15 września 2008, 17:30
Nie! to nie! ; )
przysłano: 14 września 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca