Lot

Czyżuś

Pośród chmur i gwiazd

Lecę aeroplanem

Podróżując razem

Z dzikich gęsi klanem

Czy miłych, czy wrogich?

Sam już chyba nie wiem

Bo wszyscy są jednakowi

Na tym błękitnym niebie

Czuję jak wiatr łapię

W skrzydła swe blaszane

I nie zwiększam prędkości

W miejscu pozostanę

By cieszyć się każdą chwilą

Którą spotkam na tej trasie

Gdy jestem szczęśliwy

Nie zależy mi na czasie

 

Pośród gwiazd i orbit

Lecę sobie rakietą

Przyglądając się uważnie

Wszystkim tym planetom

Po za atmosferą ziemską

Spaceruję gwiezdną drogą

Oddycham tym powietrzem

Którym inni nie mogą

Czuję się jak motyl

Skaczący z kwiecia do kwiecia

I beztrosko skaczę

Gdy na Ziemi mijają stulecia

Bez prawa grawitacji

Wody i tlenu

Jestem wolny zupełnie

Od tych ziemskich problemów

 

Pośród słońca blasku

Lecę bez niczego

Sam wiatr mnie napędza

Do lotu szybkiego

Teraz sunę z szybkością

Dźwięku po chmurach

Sunę tak szybko że aż

Pali się skóra

W otchłani nieskończonej

Spadam w dół na głowę

Spadochronu nie mam

Zatrzymać się nie mogę

Ta chwila trwa wiecznie

Gdy wiatr mi pluje w oczy

A słońce swym promykiem

Plecy ogniem moczy

 

I frunę i lecę

Wolny jak ptak

I w górę w niebiosa

Aż czuję ten smak

I frunę i lecę

Nie ciąży mi nic

Choć świat eksploduje

Ja będę żyć

 

Czyżuś
Czyżuś
Wiersz · 14 września 2008
anonim
  • Marek Dunat
    Czyżuś - niczego Ci nie ujmujac. czytaj i pisz jak najwiecej . ucz sie znajdywać dobre rymy, fajne metafory, ucz sie poprawnego i ciekawego zapisu. jednym słowem rozwijaj rzemiosło . na razie jednak za wcześnie na publikację. ten tekscik jest jeszcze słabiutki . nie zrażaj sie jednak - wsio przed Tobą .

    · Zgłoś · 16 lat