gdy nagle przyjdą dni obłudne
te które rakiem się cofają
pierwszego przytul białym płótnem
drugiego oddaj obyczajom
a kiedy przyjdzie czas ulotny
odcięty z dębów ponad rzeką
pierwszego mnie uśmiechem dotknij
drugiego obmyj pod powieką
gdy już opadnie w piersi głowa
jak lilia jednym ruchem ścięta
pierwszego mnie pod kwiaty schowaj
drugiego tylko zapamiętaj
"drugiego obmyj pod powieką"
"gdy już opadnie w piersi głowa
jak lilia jednym ruchem ścięta" - tak sobie zbrodniczo nawiązuję do Mickiewicza i jego pani, której wina objawiła się liliami.
dziękuję:P:)
że nie wspomnę o kagańcu
z kagańcem nie mógłby bronić swojej pani w razie sytuacji granicznej.