oporny (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
<!-- /* Style Definitions */ p.MsoNormal, li.MsoNormal, div.MsoNormal {mso-style-parent:""; margin:0cm; mso-pagination:widow-orphan; "Times New Roman"; mso-fareast-"Times New Roman";} a:link, span.MsoHyperlink {color:blue; text-decoration:underline; text-underline:single;} a:visited, span.MsoHyperlinkFollowed {color:purple; text-decoration:underline; text-underline:single;} p {margin-right:0cm; mso-margin-top-alt:auto; mso-margin-bottom-alt:auto; margin-left:0cm; mso-pagination:widow-orphan; "Times New Roman"; mso-fareast-"Times New Roman";} @page Section1 {size:612.0pt 792.0pt; margin:70.85pt 70.85pt 70.85pt 70.85pt; mso-header-margin:35.4pt; mso-footer-margin:35.4pt; mso-paper-source:0;} div.Section1 {page:Section1;} -->
jakoś jeszcze znosimy to życie
oklapnięci czterdziestoletni
przepisani w porwanym zeszycie
wśród nie swoich marzeń i bredni
przy tomikach moczymy powieki
może drgnie coś i ruszy na czas
by w pokoju pachniało człowiekiem
z którym warto po życiu się śmiać
póki co niech się święci niedziela
zwykły dzień niech szarzeje do krwi
gdy się ściany wiecznie podpiera
nawet szampan smakuje jak łzy
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się