ty ciągle pragniesz los na smyczy wodzić
błaznów odmienić w nasze dziwne czasy
wierzysz że starzy będą kiedyś młodzi
zmieniając smyczki na skórzane pasy
ja uwierzyłem w potrzebę obroży
stańczyka widuję goląc się czasami
chłopca nie można bardziej już odmłodzić
a pasy wymieniam razem ze smyczkami
więc kiedy przyjdą będziesz już gotowa
ja się zachowam w pożółkłym zeszycie
bo prawda to życie zamieszane w słowa
a kłamstwo to prawda utytłana życiem
jedno mi się ogromnie podoba w Twoich wierszach - zawsze są o czymś ważnym, nie o pietruszce. lubię nurkować i dajesz okazję, by odkrywać zapomniane, ukryte, ważne, pięknie bogacące.
pozdrawiam.
A kradnij se, kradnij, zwłaszcza w takim wydaniu ))))
Reszta z klasą i w Twoim świetnym stylu, potrafisz walnąć prawdą życiową w każdym swoim wierszu.
"bo prawda to życie zamieszane w słowa
a kłamstwo to prawda utytłana życiem" - bardzo mądrze powiedziane, bardzo Stańczykowo. ech.. nie ma to jak niezawodny Grześ.
znam taką jedną co chciałaby Stańczyka w nasze czasy przenieść i odmienić względem tego co i owszem...
Ataraksjo a ja myślę że składnia jest ok ale niekoniecznie w dwuznacznościach....
wszystkim dziękuję a szczególnie tej co natchnęła i oceniła:)