lemur codzienny

Kuba Nowakowski

biegnę szpagatami

z nadziei zezem w przemoczonych oczach

do błyszczącej przyszłych chwał cekinem mety

 

w tej wstydliwej gonitwie jedynym

lecz pewnym dopingiem jest

marzeń moich wstęga möbiusa

 

Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 17 września 2008
anonim
  • punkleks
    tak jak dla większości z nas

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    MadaM
    A co mi tam !, niech będzie najzieleniej jak tylko być może, użyłeś osobliwość, czyli wstęgę ( źle to napiszę ) Mobiusa, zaiste dziwny to twór a jakże poetycki, zwłaszcza w Twoim wydaniu

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    hayde
    hmm.. tak sobie myślę i myślę nad tym tekstem, coś mi się wydaje, że pierwsza strofka jest mocno przedobrzona, w takim prywatnym odczuciu na siłę wciśnięta pomiędzy nienaturalny dobór słów - efektownie, ale nie do końca zrozumiale.

    hmm.. może muszę tu jeszcze wrócić i głębiej się tekstowi przyjrzeć.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    no i dla mnie pierwsza przeprzymiotnikowana...:(

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    hayde
    "w tej wstydliwej gonitwie jedynym
    lecz pewnym dopingiem jest
    marzeń moich wstęga möbiusa"

    po którymś już czytaniu tylko to (chociaż - szklanka jest AŻ w połowie pełna), aż to.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    dla mnie gonitwa w drugiej strofie i wstęga, jestem na tak

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ja też na tak.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Kuba Nowakowski

    · Zgłoś · 16 lat