biegnę szpagatami
z nadziei zezem w przemoczonych oczach
do błyszczącej przyszłych chwał cekinem mety
w tej wstydliwej gonitwie jedynym
lecz pewnym dopingiem jest
marzeń moich wstęga möbiusa
biegnę szpagatami
z nadziei zezem w przemoczonych oczach
do błyszczącej przyszłych chwał cekinem mety
w tej wstydliwej gonitwie jedynym
lecz pewnym dopingiem jest
marzeń moich wstęga möbiusa
hmm.. może muszę tu jeszcze wrócić i głębiej się tekstowi przyjrzeć.
lecz pewnym dopingiem jest
marzeń moich wstęga möbiusa"
po którymś już czytaniu tylko to (chociaż - szklanka jest AŻ w połowie pełna), aż to.