muchę można bez złudzeń
na ramię
w marmurach parapetu
w niepamięć
szkło zmuszać do czułości
przy kawie
bo co
stanowczo bębnić palcami
w co było
przyjaciół co się zdawali
dać miłość
i których przed dzisiaj już wczoraj
zmieniło
bo co
do góry dnem kapelusze
bez głów odpływają
noc bez nich
dzień bez nich
bezzmiennie
beze mnie
ten wiersz ma w sobie coś co mnie ujmuje
mówię to bez kokieterii
zwłaszcza puenta mnie kupuje
pozdrawiam, bynajmniej nie obojętnie.