wojna permanentna (wiersz)
joanna michalczuk
bójmy się
boga terrorystów hiv i końca świata
wyznaczonego na rok 2012
naszych wrogów przepastnych
analfabetyzmu i awarii sieci
broni geofizycznej
bezrobocia i haniebnej recesji
strzeżmy się czarnych wołg
dziwnych świateł na niebie
promieni UV antybiotyków
modyfikowanych genetycznie upraw
ludzi dotykających nosa gdy z nami
rozmawiają
zachowajmy ostrożność wobec
oszustów internetowych
sepsy węglowodanów awarii jądrowych
bezpańskich psów i wiewiórek
które czasami wpadają pod koła
i żyjmy wolni szczęśliwi świadomi
jak dobrze umiemy się chronić
przysłano:
22 września 2008
(historia)
przysłał
joanna michalczuk –
22 września 2008, 12:57
autoryzował
ew –
23 września 2008, 11:13
autoryzował
Marcin Sierszyński –
23 września 2008, 11:14
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
puenta mierna.
Trochę ta wyliczanka - jej długość konkretnie - popsuła ironiczność.
Pozdrawiam!
boga terrorystów i końca świata
wyznaczonego na 2012
naszych wrogów
przepastnych
strzeżmy się czarnych wołg
ludzi dotykających nosa gdy z nami
rozmawiają
zachowajmy ostrożność wobec
bezpańskich psów i wiewiórek
które czasami wpadają
pod koła
i żyjmy wolno świadomi
jak dobrze umiemy się chronić
tyle by mi wystarczyło by ironie poczuć a nie przeczuć:)
terrorystów i końca świata
wyznaczonego na 2012
naszych wrogów
przepastnych
strzeżmy się czarnych wołg
ludzi dotykających nosa
gdy z nami rozmawiają
zachowajmy ostrożność wobec
bezpańskich psów i wiewiórek
które czasami wpadają
pod koła
i żyjmy wolno
świadomi jak dobrze
umiemy się chronić
albo nawet tak:))
tyle by mi wystarczyło by ironie poczuć a nie przeczuć:)
selerowo pozdrawiam zmęczoną Redakcję i nie tylko ;-)