znam na pamięć
każdy uśmiech
pisany w listach
i zapach atramentu
na życie mam prosty plan
ciepły koc i święty spokój
w spiżarni słoiki z marmoladą,
a w garażu rower
z czterema kółkami
niezbędnymi do utrzymania
równowagi
nie zapominam o marzeniach
i mocno trzymam kciuki
za spełnienie obietnic
z bezterminowym
czasem ważności
codziennie rano budzę się
i naprawiam
podparty drewnianą laską
mojego dziadka
świat
bez prawa
do kochania
pozdrawiam
niejednokrotnie...