Poetom nie jest dobrze.
Być zaręczonym w jednej dłoni
nie swoje nic o wszystko potrzeć
i gapić się jak płonie.
Poetkom nie jest lepiej.
W kajdanki oddać obie ręce
gdy po krawędzi się telepie
nic to a może więcej.
A gdy spróbują coś od nowa
państwo poetctwo na obczyźnie
w gardle ugrzęzną puste słowa
jak darte strzępy po bieliźnie.
A ja nie umiem wymówić "poetctwo". :D
A ja bym tytuł dała w liczbie mnogiej może...