dzień się przybliżył

Kuba Nowakowski

sprawa jest prosta

moje powołanie materializuje się

i ukorzenia z dnia na dzień

odblask zmieniając w światło

 

uszy niegdyś zakolczykowane

pseudo celtyckim zawijasem

dzisiaj łowią zachłannie

prawdy pieszczotę

najlepszą ich ozdobę

 

praca ta i skrzydłem jest

i sidłem

ale pierwsze niezaprzeczalną ma przewagę

dzięki której awers chmur oglądam

a nawet tykam palcem

 

przygaśnie moja powłoka spokojnie

mając w ustach posmak

tamtej lepszej strony

 

Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 26 września 2008
anonim
  • Marek Dunat
    no tak . uroczo to poprowadziłeś . nic nie może przecież wiecznie trwać, młodość jednak mozna w sercu zachować . a tak apropos - czym sie zajmujesz?

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    "sprawa jest prosta
    moje powołanie materializuje się
    i ukorzenia z dnia na dzień
    odblask zmieniając w światło" - coś mi tu, domnulu, nie gra. Co ukorzenia? Może zmieniają? Materializują się? Jakieś to niejasne, jak dla mnie.
    "niegdyś" - na pewno tego słowa chcesz użyć? Nie łatwiej i bezpieczniej po prostu "kiedyś"?
    Rym Ci się zakradł też w tej strofie, jedyny, samotny taki wobec całego wiersza.
    "praca ta i skrzydłem jest
    i sidłem
    ale pierwsze niezaprzeczalną ma przewagę
    dzięki której awers chmur oglądam
    a nawet tykam palcem" - niezaprzeczalną - jak na moje oko to wyrzucić, jak kot do jeża w tym wersie, jeszcze powoduje jego wystawanie. Imo nie trzeba tak tej przewagi podkreślić. Poza tym ładna ta strona, awers chmur tykany - to pomysłowe.
    Puenta - za jestem. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    no to lecim panie.

    · Zgłoś · 16 lat