I
Skleciłem, nie wiem kiedy
W szpalerach spójni lat
Nieświadom stęchłej schedy
Gdym w kubeł mordę kładł
Nie kubeł to, azali
Ten,formę stracił wszak
Gwałtownie, choć z oddali
Z koryta żłopię smak
Pstrą głowę zanurzyłem
Gdy ciąży - wyjmę w mig
Już włosy namaściłem
I trick się zmienia w tick
Refren I
Wpierdzielam z koryta
Ma dusza niemyta
Ciało żywcem lgnie
Gdzie sen
A żupan Kordiana
Przepasa sznur Chama
Chcę wspak pływać
Lecz do przodu
Brnę
II
Nielotem, niestojem w sojuszu
Kurhanem z naganem w kontuszu
Ja wtopię się - tu przestrzeń lita
I wara wam od koryta!
Refren II
Skopany po pupie
Gombrowicz mnie łupie
Witkacy pragębą
Stu szczęk
A pełnie się śmieję
Gdy nastrój łysieje
Rechotem pobudzi
Mój lęk
Solo
nie ma rymu ale rytm
malmsteem barock smaży
dylan pieje richards rze-
czy który nie gorszy
hendrix ich pogodził peace
paru innych kwili ach
pokłonów już garnę stuk
III
Kaszlę rapsod w poemacie
Epitafium zmyto
I gdy dziura jest w dogmacie
Wepchnę w nią koryto
Refren III (można stosować zamiennie z Refrenem I)
Wpierdzielam z koryta
Dusza niedomyta
Symuluje ból
X dusz
Napuszę się w sobie
(Nie)schemat przerobię
Popłaczę, pośmieję
No, cóż...
* * *
Już nie śpiewa koryto
Komu duszę umyto?
Kto prawicę ci poda
Bez rdzy?
Piosnka piękna w zamyśle
Po zbudzeniu zabłyśnie
A co dalej?
Kto słyszy?
Ja?
Ty?
Jeżeli juz wstawiać coś dla ucha, to lepiej normalnie piosenkę, a nad tym pracuję.