zmienił się klimat, zauważyłeś.
ta jesień przyszła znów zbyt wcześnie,
nie byłam na to gotowa .
tłuką się kasztany o parkowe aleje,
symultanicznie myśli o moją głowę.
mieliśmy być królami przestrzeni,
pamiętasz.
odkupujemy siebie
miedziakiem rzuconym niedbale.
jałmużną zbierzemy łachmany,
już nie złoci się jedwab pościeli,
światło nie lśni a wspaniałomyślność
gorzkim piołunem odbija.
ta jesień nie zmieści się w pucharze, więc
schowaj łyżeczkę i podwiń nogawki
trzeba ją najpierw udeptać.
przed zimą soki wydobyć,
co skrzydeł dodadzą
większych niż oranżada z puszki,
nic jeszcze nie straciliśmy i przestrzeń
weźmiemy w posiadanie, lecz najpierw
rozliczyć trzeba lato.
jeszcze raz to samo w opisie, czyli,
...nie będę zgadywał czy to Twój tekst, czy Twój, zważywszy, że Latte jest stamtąd ( z Wenus )a Mandibura z Marsa, wyszła całkiem zgrabna opowieść o ....Ziemi, moje klimaty, jesienne klimaty....
wspólny wiersz.........................to bezpański wiersz
postaramy się, żeby następny był jeszcze lepszy :)))
Uru ten wiersz nie jest bezpański... jest napisany przez Mandiburę i Latte:)