Pamiętasz mnie jeszcze?
Na imię mam Emma.
Pozostał mi czas i...
Nie potrafię zapomnieć twojej czułosci
gdy jedyną obecnością zdawała się twoja obnażona intymność
upór na trwanie w studni ukołysania i śnienia.
Gdybyśmy potrafili zdobyć się na odrobinę
pieszczoty i zatracenia...
W naszych spalonych duszach świat wyglądałby inaczej.
Tymczasem...
Do dyspozycji mamy jedynie głos
i przywiązanie do snów o podróżowaniu drogami swoich słabości
to nicość i koniec
droga contra wielkości
popioły wobec świętości
więzienia.
Przybici do miejsca w którym zmuszeni zostali by zostać
potrafią jedynie tęsknić za czasem gdy słowo i dotyk
pieściło nerki
wątrobę
żuchwę i kości
Emma
smith
smith
Wiersz
·
5 października 2008
-
Marek Dunatoj nie , nie dla mnie . pomijając zapis za dużo tych opisowych słów. wszystko sie miesza i robi kogel mogel . miał być pewnie w zamysle ciepły, intymny wiersz z mocną pointa - wyszło przegadane ble , ble .
-
smithhmmm... nie wiem co odpowiedzieć. Może za bardzo lubię bawić się słowami.
-
Marcin SierszyńskiTen na pewno na nie. RAczej nieudane to.
-
smithDlaczego? Moim zdaniem wiersz przemawia dość ciekawym głosem...
-
Marcin SierszyńskiJakoś nie widzę, żeby ktoś bronił tekstu. Znaczy do czytelnika nie trafia.