Emma

smith


Pamiętasz mnie jeszcze?

Na imię mam Emma.
Pozostał mi czas i...

Nie potrafię zapomnieć twojej czułosci
gdy jedyną obecnością zdawała się twoja obnażona intymność
upór na trwanie w studni ukołysania i śnienia.
Gdybyśmy potrafili zdobyć się na odrobinę
pieszczoty i zatracenia...

W naszych spalonych duszach świat wyglądałby inaczej.

Tymczasem...

Do dyspozycji mamy jedynie głos
i przywiązanie do snów o podróżowaniu drogami swoich słabości
to nicość i koniec
droga contra wielkości
popioły wobec świętości

więzienia.

    Przybici do miejsca w którym zmuszeni zostali by zostać
    potrafią jedynie tęsknić za czasem gdy słowo i dotyk
    pieściło nerki

    wątrobę
    żuchwę i kości

smith
smith
Wiersz · 5 października 2008
anonim
  • Marek Dunat
    oj nie , nie dla mnie . pomijając zapis za dużo tych opisowych słów. wszystko sie miesza i robi kogel mogel . miał być pewnie w zamysle ciepły, intymny wiersz z mocną pointa - wyszło przegadane ble , ble .

    · Zgłoś · 16 lat
  • smith
    hmmm... nie wiem co odpowiedzieć. Może za bardzo lubię bawić się słowami.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ten na pewno na nie. RAczej nieudane to.

    · Zgłoś · 16 lat
  • smith
    Dlaczego? Moim zdaniem wiersz przemawia dość ciekawym głosem...

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Jakoś nie widzę, żeby ktoś bronił tekstu. Znaczy do czytelnika nie trafia.

    · Zgłoś · 16 lat