nie na czas

Latte

 

obiecałam sobie, nie wspominać ławek w słonecznych parkach,

co potrafiły dać ukojenie wyczerpanym stopom.

piękniały  miejsca,a ręce wyciągane z kieszeni znów

były niespodzianką, pachniały gorzką czekoladą, marcepanem.

 

obiecałam sobie, nie zagłuszać świadomości anachroniczną

gamą słońca i późnymi latarniami wśród utkanych ulic,

pełnych potajemnych bram stworzonych do czucia.

cieplej było wtedy, dotyk smakował występkiem.

 

obiecałam sobie, tobie

zabronić nie mogę.

Latte
Latte
Wiersz · 5 października 2008
anonim
  • estel
    czekoladki pachniały czekoladą - błyskotliwe. ;|

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    bardzo błyskotliwe:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Urughai
    "obiecałam sobie, nie wspominać ławek w słonecznych parkach,
    co potrafiły dać ukojenie wyczerpanym stopom.
    piękniały te miejsca, gdzie kawa smakuje wanilią
    a ręce wyciągane z kieszeni znów były niespodzianką,
    pachniały gorzką czekoladą, marcepanem."


    Nazbyt cukiernicza strofa................Serdecznie Pozdrawiam!


    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    kawa smakuje wanilią a ręce były niespodzianką - sie połetka zastanowi w jakim czasie właściwie ma być ta przeszłość
    i jeszcze niech połetka mi powie, czy jeśli kawa smakuje, to czy dotyk nie mógłby robić czegoś innego niż też smakować?

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    :) se połetka przemyślała :) tę niekonsekwencję... i doszła do pewnego konsensusu z tymi wspomnieniami :P

    · Zgłoś · 16 lat
  • Michał Domagalski
    zabronić nie mogę.

    Całość: milutkie.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    a ja sobie w końcówce zmienię jeszcze na takie :
    sobie tak, tobie
    zabronić nie mogę.
    bo wokół tego obiecania kręci się i tak w kółko od początku, więc wiadomo o co chodzi. Całość lekkostrawna i po poprawkach się identyfikuję z peelką.

    · Zgłoś · 16 lat