Był czas,
kiedy jadałam na królewskich bankietach,
pierwsza dama twojego dworu. Krynoliny
nie były zbyt wygodne, zaciskałam gorset
i zęby, pozwalałam się prowadzić
po uległych szczytach.
Ty- najdoskonalsza spośród dziwek, potrafiłeś
za miliony sprzedawać swój brak umiejętności,
zamiatałeś frakiem czerwone dywany katedralne.
W powietrzu gęstym od kobiecych westchnień
stawiałam za tobą lunatyczne kroki.
Tylko ja wiedziałam, że nocami z lubością
taplasz się w błocie. Pijanego z pogardy
przykrywałam cierpliwie, walczyłam u twych stóp,
ze sobą.
Wiedziałam.
Rano znów wielki świat będziesz mi pokazywał
Z muszką u szyi.
najbliżej kamer, najbliżej króla." : )
Bardzo dobrze.
dziękuję pięknie.