przed spoczynkiem nawinąć strach na szpulkę
przeżegnać się i pożegnać też
to gdyby jutra miało nie być
potem już tylko w sen się wczołgać
uczciwy
hermetyczny
z biegiem w miejscu
i karykaturą Boga
na szczęście noc się karmi swoim ogonem
i topnieje ze skowytem
o brzasku strząsam z ramion łapkę morfeusza
zakładam maskę
wychodzę
trafiłeś do mnie, i na plus tego tekstu - nie musi porywać, wystarczy, że na chwilę ktoś przystanie i złapie oddech.
a co do prezydenta.... weź no ty może lepiej dalej pisz?:):P