wczoraj byłem rtęcią rozlaną
nie mogłem się pozbierać
próżno się stróż anioł trudził
ściubiąc moją nieuchwytność
dzisiaj z betonową miną
i dębowym marszem
prezentuję się zgoła inaczej
tylko anioł siedzi struty
zamiast w niebo patrzy w buty
Przypomniałeś mi pierwszy wiersz, przy którego czytaniu mi tchu brakło, tytuł był "nierozum" i był dokładnie o tym samym, tylko napisany dużo gorzej. Świetny rym w końcówce, tak jakby specjalnie tam wstawiony, żeby udowodnić, że wszystko płynie jak on, mimo wszystko..