Pojawiłeś się nie proszony
Przybiłeś do brzegów przystani mojego serca
Zarzuciłeś kotwice
I jak kapitan kierujesz statkiem mojego życia
Aż dopłyniemy do brzegów naszej egzystencji...
Pojawiłeś się nie proszony
Przybiłeś do brzegów przystani mojego serca
Zarzuciłeś kotwice
I jak kapitan kierujesz statkiem mojego życia
Aż dopłyniemy do brzegów naszej egzystencji...
i nie zostaje nam już nic:(((
wiersza nie stwierdziłem natomiast wyznanie fajne:) dla kapitana szczególnie
:))
2. Treść - miłość. Temat dla najodważniejszych i najpewniejszych. Jak nie to...
3. ... wychodzą takie kaleczki jak w powyższym. Wyrażenia typu: przystań mojego serca, statek mojego życia, brzegi naszej egzystencji, itp. - nuda, że już pominę moje moje nasze.
4. Próbuj dalej.
Krytyka w życiu jest tak samo konieczna jak pochwała. :) dzięki za uwagi, na pewno wezmę je pod uwagę. :)