Zostaliśmy sami tej jesieni
Odleciały wczoraj nasze dzieci
Tak jak ptaki do krajów cieplejszych
Gdzie jest miłość inna niż domowa
Poderwane liście jeszcze błyszczą
Kolorami pastelu jasnego
Zanim spadną na kartki papieru
Lub zastygną w zdjęcia przemijania
Głos głęboki jak bruzdy otwarte
Ślad uderzeń w wielki bęben czasu
Pozostawia po sobie tęsknotę
Rozsypaną nutami czarnymi
Piękna jesień zostaje za nimi
Piękna jesień pozostaje dla nas
Na dni które do zimy zostały
Nim śnieg spadnie i ślady zasypie
Choć uważam, że "wielki bęben czasu" i "nuty czarne" to niskie loty przy sporym nadużyciu.
Pozdrawiam